sobota, 6 października 2012

6. pażdziernika

Drodzy Państwo, dziś mamy sobotę 6. października. Jest to jeden z nielicznych dni, w których nie można zobaczyć losy rodziny Foresterów na ekranach telewizyjnych. Obecnie w Polsce jest emitowany już emitowany odcinek powyżej takiej liczby, że nikt tego nie liczy. Jednak miłośnicy seriali w sobotę mają inne plany. W telewizji są emitowane liczne polskie podróbki różnorodnych światowych odcinków. 


Pomiędzy przerzucaniem kanałów telewizyjnych z serialami, autor proponuje poczytać o tym, co miało miejsce w historii. 

 

Fot. Premier Izraela, zwaną żelazną babcią,  Golda Meir. Źródło: http://the100.ru/en/womens/golda-meir.html

W 1788 roku swoją sesję rozpoczął Sejm Czteroletni. Znany on jest z tego, iż wprowadzał on niezbędne reformy ustrojowe, które miały na celu wzmocnia władzy wykonawczej. Maiło to usprawnić działanie państwa w już skomplikowanym XVIII wieku. Po ciągłym pasie wojen toczonych od 1648 roku do 1721 roku Rzeczpospolita stała się państwem słabym, zależnym od Rosji. Co więcej spotkało ją coś, co rzadko spotyka nowoczesne państwa. Dotknął ją regres kulturalny i intelektualny obywateli. Jeżeli w XVI i XVII wieku państwo to dysponowało nietypowymi formami rządów i była europejskim mocarstwem, to wynikało to z faktu, że rządzili nią światli i wykształceni ludzie. Wojny spowodowały nie tylko upadek gospodarki, sposobów zarządzania, ale i sposób podejścia do obywatelskich obowiązków. Reformy Sejmu Czteroletniego były możliwe dopiero pod koniec XVIII stulecia, ponieważ w Rzeczypospolitej znowu wykształciła się elita intelektualna. Jednak były one spóźnione o jakieś 50 lat. 

W 1789 roku we Francji panowały ostro napięte stosunki społeczne. Rodzina królewska oderwana od rzeczywistości w swych apartamentach, żyła ponad stan w państwie, gdzie szerzył się kryzys gospodarczy i inflacja.  Szlachta i duchowieństwo zwolnione z podatków, zobowiązane jedynie do służby państwu było mniej liczne od stanu trzeciego, czyli od chłopstwa, mieszczaństwa i burżuazji. Stan trzeci ponosił coraz większe koszty funkcjonowania nieefektywnej machiny państwowej. Spowodowało to, iż ubodzy wyszli na ulice. Pierwotnie stoczyli się oni u bram królewskiej rezydencji, żądając chleba. Wówczas to miały paść słowa francuskiej królowej, że jeżeli nie mają chleba, to niech jedzą ciastka. Spowodowało to, iż tłum zdesperowanych i urażonych ludzi zmusił parę monarszą do opuszczenia rezydencji. Wydarzenie to był pierwszy pierwiosnek zbliżającej się Wielkiej Rewolucji.

W 1971 roku dwaj bracia podłożyli bombę pod aulę Politechniki Opolskiej. Był to jedyny zamach bombowy w powojennej historii Polski. W zasadzie może to dziwić, gdyż sytuacja była mocna napięta przez cały okres trwania Polski Ludowej. Warto dodać, iż na szczęście tych bomb nie było więcej. Jakoś średnio żyć w państwie, w którym każdy, gdzieś, coś może wysadzić.

W 1973 roku wybuchła wojna arabsko-izraelska, znana pod nazwą Wojny Jon-Kipur. Nazwa pochodzi od święta żydowskiego, które wówczas się zaczynało. Jak w każdy świąteczny moment  życie zamiera. Był to wymarzony moment do uderzenia na znienawidzonego wroga, enklawę Zachodu na terenie Bliskiego Wschodu. Państwa arabskie, tj. Egipt, Syria i Jordania długo i dokładnie przygotowywały się do operacji wojskowej. Zakupiły one nowocześniejszą broń od ZSRR. Wówczas egipskie uderzenie na Półwysep Synaj zaskoczyło Żydów.  Izrael nie był gotowy do walki. Równocześnie rozpoczął się atak Syrii na Wzgórza Golan. Wojska izraelskie cofały się. Wówczas szefem rządu izraelskiego była pochodząca z USA Golda Meir, która brała pod uwagę rzucenia bomb atomowych na Damaszek i Kair. Umierający Izrael miał na koniec zamienić Syrię i Egipt w nuklearne pustynie. ZSRR jawnie udzielał pomocy w dostawach z sprzętem. Spowodowało to, że USA wysłały do Izraela nowy sprzęt. Dzięki temu Żydzi otrzymali przewagę technologiczną nad Arabami. Decydująca bitwa została stoczona na Wzgórzach Golan, kiedy to wojska Izraelskie odparły atak wroga. Oznaczało to, iż możliwość wybuchu III wojny światowej zostało odsunięte. Państwo izraelskie oddało Egiptowi Półwysep Synaj, zatrzymując kontrolę nad Strefą Gazy. Natomiast Syria nie zyskała żadnych nabytków terytorialnych. Sam fakt istnienia żydowskiego państwa dla Arabów stanowi odwieczny problem. Wojna Jon-Kippur spowodowała, iż Izrael jest najbardziej zdemilitaryzowanym państwem na świecie.  Ciągle gotującym się do wojny. Co ciekawe ma ono ciągle wysoki wzrost gospodarczy, około 5% PKB. Strach się bać, jaki byłby s tanie pokoju.

Autor kończy wykład z dziedziny historii, gdyż w telewizji zaczynają się jego ulubione seriale telewizyjne. Pro dei gratia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz