środa, 12 grudnia 2012

6. grudnia

Witam Drogich Czytelników. Zaletą pisania kalendarium z retrospekcji jest to, iż w sposób przemyślany komentować bieżące wydarzenia. Jako, iż tak się złożyło, iż blog ten porusza również dziwne i aktualne wydarzenia.


Wśród nich powinno znaleźć się opis mikołajek i opadów pierwszego w 2012 roku śniegu. Od czego autor powinien zacząć?

Może od sprawy śniegu. Prognozy zapowiadały, iż na początku grudnia ano Domini 2012 zawita zima. Jednak nie były one spójne. Połowa z nich zapewniała, iż będzie wieczna jesień, zaś druga, iż temperatura spadnie do -20 stopni Celsjusza.   Życie przyniosło to, iż ani jedna, ani druga opcja nie sprawdziła się. Pogoda wybrała wariant pośredni. Jak wiadomo umiarkowanie we wszystkim jest najlepszą receptą na życie. Tak jak nauczał w swej etyce grecki filozof Arystoteles. W umiarkowanej strefie klimatycznej duże mrozy i opady śniegu nie są czymś dziwnym. Europejska pogoda z jednej strony jest kształtowana przez bliskość Afryki i Arktyki. W dodatku kształtowana jest przez ciepłe prądy morskie, które występują w północnej części Atlantyku. Dzięki nim u wybrzeży Norwegii występuje rafa koralowa. Odpowiedzialny on jest za to, że w Europie pogoda jest w miarę łagodna. Wystarczy porównać szerokość geograficzną, na jakiej znajduje się Polska i Półwysep Labrador. Gdy to przeanalizujemy, okaże się, iż są na tej samej wysokości. Jednak ich klimaty są różne. Na półwyspie Labrador klimat ma cechy subarktycznego, zaś w jego północnej części znajduje się wieczna zmarzlina. Natomiast w Polsce panuje klimat umiarkowany, który jest znacznie mniej przewidywalny, ale bardziej łagodny. W dodatku europejskie amelie pogodowe są spowodowane tym, iż ciepły prąd roztapia góry lodowe. To zaś powoduje zwiększoną liczbę opadów, co w konsekwencji prowadzi  do zimnych deszczowych lat i ciepłych deszczowych zim. Tegoroczne opady śniegu mogą jedynie cieszyć. Oznacza to, iż mechanizmy przyrody funkcjonują poprawnie. Należy dodać, iż prawidłowo oddziałują na gospodarkę. Wiąże się to z zmniejszymy nakładami na zdrowie, większym popytem na zimowe ubrania, górskie wyjazdy, opał, paliw. Co dla przeciętnego konsumenta jest złe, dodatnio wpływa na rozwój gospodarczy. Dodatkowo śnieżna zima jest potrzebna w rolnictwie i leśnictwie, dla prawidłowej wegetacji roślin. 


Fot. Prądy morskie na Północnym Atlantyku, kształtujące klimat Europy. Źródło:  http://www.globalnaswiadomosc.com/golfsztromriposta.htm

Odnośnie Mikołajek należy zacząć od pytania: Czy wszystkie dzieci, niezależnie od wieku, znalazły od poduszką prezenty? Nie? Czy szukały w butach. No właśnie, w kwestii mikołajek kultura polska wypracowała własne memy kulturowe, które w starciu z anglosaskimi są skazane na porażkę. Sama postać świętego Mikołaja jest zafałszowana. Obecnie jego wizerunek, przypominającego czerwono-białego grubasa został wypromowany przez koncern Coca-Coli. Nie ma nic wspólnego z prawdziwym Mikołajem. Nic, ale to nic. Autor pamięta jeszcze z czasów dzieciństwa, czyli prehistorii, iż Mikołaj na różnych zakładowych choinkach przypominał bardziej biskupa. Miał on wysokie nakrycie głowy, w dłoni trzymał wielką laskę, która przypominała pastorał. Związane jest to z kultem świętego Mikołaja z Miry, który wedle tradycji miał moc czynienia cudów. Zasłyną on z tego, iż w czasie swego urzędowania w dniu swych urodzin obdarowywał ubogich różnymi prezentami. Jego kult powstał jeszcze w czasach przed Wielką Schizmą, czyli wówczas, gdy nie było podziału na kościół zachodni i wschodni. Dlatego bizantyjski święty jest w kręgu kultury łacińskiej. Swą popularność zdobył pod koniec średniowiecza, kiedy to powszechnie zaczęto obchodzić dzień jego urodzin, jako mikołajki. Z czasem powstała tradycja, iż na wzór świętego bliscy obdarowywali się upominkami.  Niestety w okresie konsumpcyjnego kapitalizmu zwyczaj ten wykorzystały wielkie koncerny, które w propagandzie namawiały do szalonych zakupów, najlepiej na raty lub kredyt. Zamiast symbolicznego podarunku propaguje się zakup drogiej biżuterii, elektroniki i tym podobnych.


Fot. Biskup św. Mikołaj z Miry, na jego cześć ludzie obdarowują się prezentami 6. grudnia. Źródło:  http://www.parafia-bolechowo.pl/index.php?q=&id_akt=367&page=

Autor wypowiedziawszy się na tematy bieżące przechodzi teraz do prezentacji części właściwej, czyli kalendarium. Jako dygresje doda, iż zastanawia się nad tym, czy ktoś w ogóle wytrwał w czytaniu tego blogasa. Otóż w tym dniu miejsce miały następujące wydarzenia historyczne:

1764 rok. W Rzeczypospolitej wprowadzono zunifikowany system miar. Z użycia wyszły typowe polskie, litewskie i ruskie jednostki.   Od tego roku nie było dymów, wółk, pik (Litwa), łaszów zboża i wielu innych. W zamian pojawiły się litry, kilogramy, tony, czyli to co mamy dziś. Warto dodać, iż są kraje, które nie stosują się do międzynarodowej jednostki miar. Niemcy przystąpiły do niego dopiero po II wojnie światowej, w DDR trochę później. Wielka Brytania, USA i inne kraje anglojęzyczne dalej stosują własne miary sprawiając problemy normalnym ludziom. 

1768 rok. Pojawiło się pierwsze wydanie Encyklopedii Britannica.  Jednej z najbardziej poczytanej i zawierające najlepsze informacje ze wszystkich dziedzin nauk. W zeszłym roku, wedle doniesień prasowych,  redakcja Encyklopedii zrezygnowała z wydawania jej w formie książkowej. Dostępna jest w wersji elektronicznej.

1916 rok. Po zajęciu przez państwa centralne z rąk Rosji Królestwa Polskiego powołana została Tymczasowa Rada Stanu. Miała ona za zadanie reprezentowanie polskich interesów u niemieckich i austro-węgierskich władz okupacyjnych. Był to pierwszy polski organ władzy od czasów ich likwidacji po Powstaniu Listopadowym i zawieszeniu autonomii dla Wielkopolski. 

1917 rok. Finlandia ogłosiła niepodległość od Rosji. Zaraz po Ukrainie było to drugie państwo, które uzyskało niepodległość w wyniku wojny niemiecko-rosyjskiej i rewolucji październikowej. Rosja nigdy nie pogodziła   się z tym faktem. Spowodowało to dwie wojny fińsko-radzieckie, które ostatecznie skończyły się w 1944 roku.

1945 rok. Rozpoczął się pierwszy zjazd Polskiej Partii Robotniczej. Pierwszy, gdyż w okresie niemieckiej okupacji niemożliwością było jego zorganizowanie, zaś w 1944 roku, miała na głowie sprawę związana ze zdobywaniem hegemonii. Zjazd miała na celu ustalenia programu, którego zadaniem było zdobycie władzy w Polsce. 

1955 rok. Mocarstwa ostatecznie uznały niepodległość Austrii. Wynika to z faktu, iż było wiele głosów mówiących o włączeniu tego kraju w skład Niemiec. 

1991 rok. Jan Olszewski został premierem Polski. Dla wielu prawdziwych patriotów był to ostatni prawdziwy rząd. No może przedostatni, bo jeszcze był rząd braci Kaczyńskich w latach 2005-2007. Zasłyną on z nocy teczek, kiedy to próbowano udowodnić, iż większość polskich polityków związanych z lewicą, centrum i Unią Demokratyczną było agentami Służby Bezpieczeństwa.

Autor więcej grzechów nie pamięta. Pro Dei gratia.

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz