poniedziałek, 23 września 2013

Witam wszelki duch! Ciała zresztą także, a przede wszystkim wielkie i ciekawe umysły! Witam w imieniu tych, którzy są i będą zapisani w historii, a o których się nie mówi.


Ot chociaż sprawa kolei. Nikt na dobrą sprawę się nimi nie zajmuje. Są i będą, były. Jednak historia z ich punktu wiedzenia może być ciekawa. Więc spróbujmy. Otóż na południu województwa lubuskiego jest pewna mała miejscowość. Większość ludzi kojarzy ją z jakąś niby wielką i popularna aktorką, która zagrała w serialu pt. Kasia i Tomek. Może i jest znana, tylko ja jestem ignorant i nie wiem kimże ona jest. Miejscowość ta zwie się Jasień. To ważne miejsce w historii naszego regionu, ba nawet całej Europy. Bowiem w tym miejscu istniał ważny węzeł kolejowy. Co więcej był to jeden z największych w Europie. Przecinała się tutaj słynna berlinka czyli linia kolejowa łącząca Śląsk z Berlinem. W Prusach było tak, że budowę kolei inspirowało państwo, lecz realizował ją kapitał prywatny. Oznaczało to, że budowa kolei musiała przynieść realny dochód. Dlatego też linie kolejowe w Prusach budowały towarzystwa. W 1843 roku powstało  Dolnośląsko-Marchijskie Towarzystwo Kolejowe, gdzie jedynie 1/7 udziałów należała do państwa. W praktyce powodowało to, że linia nie szła po linii prostej lecz przez kilka większych miejscowości. Linia kolejowa zwana Berlinką przechodziła przez: Wrocław, Legnicę, Bolesławiec, Węgliniec, Jasień i Żary do Frankfurtu nad Odrą, dopiero z tej miejscowości do Berlina. Węzeł w Jasieniu powstał, gdyż zbudowano skrót, prowadzący od razu na zachód. Dwie dwutorowe nitki szyn w I poł. XIX wieku to dużo. Budowa tej linii pozwoliła na to, że do 5 godzin jechało się z Berlina do Katowic. Proszę Was niecałe 5 godzin. Tyle samo jedzie współczesny pociąg poruszany nowoczesnym elektrycznym silnikiem! Istnienie węzła kolejowego w tej miejscowości powodowało, że zatrzymywało się tu wiele pociągów z arystokratami, koronowanymi głowami etc. Trudno było nie słyszeć o Jasieniu. Sytuacja zmieniła się w II poł. XIX wieku, kiedy to na terenie Niemiec powstała gęsta siatka połączeń kolejowych. Główny ruch tranzytowy szedł obecną linią kolejową łączącą Wrocław-Legnicę-Berlin prosto jak z łuku strzelił. Oczywiście to tylko przykład jak może wyglądać historia pisana z punktu widzenia dziejów transportu szynowego. Historia to nie tylko nauka o wodzach ich wojnach i intrygach politycznych, to również historia maluczkich.

 http://kolejowailowa.eu/images/stories/galeria/historia/random/trasa-berlinka.jpg
Fot. Mapa linii kolejowej, tzw. Berlinki, źródło: http://kolejowailowa.eu/images/stories/galeria/historia/random/trasa-berlinka.jpg stan z 23.09.13 r.

Wiem, wiem najlepszy sposób komunikacji to wysłać siebie jako załącznik do maila. Niestety to jeszcze niemożliwe. Może w II poł. XXI wieku? No tak wszak będzie III wojna światowa Zachodu z Arabami, którą przegramy i cofniemy się do XV wieku. Czyżby wyznawcy proroka byliby heglowskim duchem dziejowym przynoszącym wolność? Hmmmmm..........?

Tak czy inaczej w dniu 23 września miejsce miały niesamowite wydarzenia historyczne:

480 p.n.e. - urodził się grecki dramaturg Eurypides. 

63 p.n.e. - urodził się przybrany syn Juliusza Cezara Oktawian August, pierwszy cesarz Rzymu, ten który przyniósł państwu pokój i  scentralizowaną w jednym reku władze, chociaż oficjalnie istniała republika.


 Fot. Posąg przedstawiającego Oktawiana Augusta, źródło:  http://artdecor24.pl/oktawian-august-ekskluzywna-figura-z-brazu stan z 23.09.13 r. 


1492 rok - Wawel, koronacja na króla Polski Jana I Olbrachta. Miał on wiele ciekawych pomysłów na to, aby żyło nam się lepiej. Jednym z nich był taki, że polski monarcha na wzór hiszpański powinien być Wielkim Mistrzem Zakonu Krzyżackiego. Wówczas zawodowa siła zbrojna byłaby podporządkowane władcy na Wawelu. Chciał jej użyć przeciw Tatarom Krymskim osiedlając zakon w Mołdawii. Niestety nasz władca szybko zmarł od ran poniesionych w czasie maskarady miejskiej, w której brał udział pod przykryciem. 

1648 rok - w czasie buntu Kozaków, tych lądowych piratów, pod przywództwem polskiego szlachcica Bohdana Chmielnickiego doszło do bitwy pod Piławcami. Polskie dowództwo zlekceważywszy sobie problem nie przygotowało dokładnego planu batalii, zaś hetman wedle wszelkich jego standardów był pijany niczym żul spod monopolowego. Połączone siły Kozaków i Tatarów nie miały większych problem z pokonaniem naszej armii. Przez to lekceważenie obowiązków powstanie objęło znaczne połacie kraju. 

1862 rok - Otto von Bismarck został premierem Prus. W ten sposób rozpoczął on swą niebagatelną karierę zawodową. Do czasów W. Churchilla był to najbardziej skuteczny szef rządu.

Fot. Otto von Bismarck, źródło: http://www.thelatinlibrary.com/imperialism/notes/bismarck.html stan z 23.09.13 r.

1922 rok - w związku z korzystaniem z swych praw do portu w Gdańsku Sejm upoważnił rząd do budowy miasta i portu w Gdyni. Była to jedna z największych inwestycji w międzywojennej Europie. Teraz trudno wyobrazić sobie, aby w naszym kraju powstała podobna inwestycja. Szkoda, wielka szkoda....

1938 rok - Czechosłowacja ogłosiła mobilizację w celu obrony swego terytorium przeciw nieuzasadnionym niemieckim żądaniom.  Szkoda, że Czesi nie poszli na wojnę z Niemcami, mieli oni większe szanse w starciu niż Polska w 1939 roku. No, ale woleli siedzieć w gospodach jeść knedliczki i pić piwko. Wszak współcześni Czesi to żołnierze pokroju Szwejka, a nie Bożych Wojowników. 

1939 rok - w Górach Świętokrzyskich powstał wydzielony oddział Wojska Polskiego pod dowództwem mjra Hubala. W praktyce był to pierwszy oddział partyzancki w okupowanej Polsce. 

1944 rok - decyzją PKWN został ustanowiony Kodeks Karny Wojska Polskiego, zbiór najbardziej skurwysynskich, bestialskich przepisów karnych, które posłały tysiące ludzi do piachu lub za kratki za domniemanie usiłowanie zmienianie ustroju państwa polskiego. 

1968 rok - zmarł św. ojciec Pio, ten który mógł bywać w kilku miejscach na raz, doświadczał chrystusowych ran.

1976 rok - powstał Komitet Obrony Robotników, którego zadaniem było niesienie pomocy prześladowanym osobą za uczestnictwo w strajku w Radomiu 1976. była to pierwsza niekoncesjonowana organizacja społeczna od lat czterdziestych. Paradoksem dziejowym jest, że działała w obronie robotników przeciw robotniczo-chłopskiej władzy.

 
Fot. Członkowie KOR-u w prywatnym mieszkaniu, źródło:  http://www.karta.org.pl/Selektywna_Kronika_Wydarz/Kolekcje_KOR_i_Jacka_Kuronia_w_Bibliotece_Cyfrowej_Osrodka_KARTA/330 stan z 23.09.13 r.


2013 rok - pierwszy raz w życiu jadłem danie kuchni japońskiej i przeżyłem, co więcej było smaczne. 

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz