środa, 4 września 2013

4 września

Szanowni Państwo, drodzy czytelnicy etc....


Z dawna dawien wiadomo, że najlepsze rzeczy powstają, kiedy włoży się w nie swe serce. Ja zaś straciłem do prowadzenia tegoż bloga. Pisanie dla samego siebie ma tą cechę, że z czasem się nudzi. To co wydaje się wielkie i interesujące w gruncie rzeczy okazuje się miałkie i infantylne. Stwierdziłem, że zabawa w pisanie mego subiektywnego kalendarza jest jak przedstawianie figurek plastikowych żołnierzyków. Z początku cieszy, ale później się nudzi. W ogóle nie napisałbym dzisiejszej notki, gdyby nie pewna znajoma pani doktor, która w dosyć uroczy sposób poprosiła mnie o powrócenie do tegoż pomysłu. Być może wrócę i zacznę pisać...? Tylko jeden Bóg to raczy wiedzieć...

W każdym razie w dniu dzisiejszym należy przypomnieć, że miejsce miały takie interesujące wydarzenia:

 476 r. - ostatni władca Rzymu, a raczej jego zachodniej części, Romulus Agustulus został obalony przez germańskiego wodza Odakera. Tym samym w dziejach Europy otworzył się nowy rozdział. Powstały państwa germańskie, później do tej grupy dołączyli Słowianie, Węgrzy i Bałtowie. Później cesarstwo miało być odbudowane przez Karola Wielkiego oraz przez niemieckich władców. Jednakże była to marna podróbka. Hegel twierdził, że upadek Rzymu zapoczątkował erę wolności. Ciekawe co heglowski duch dziejów na obecną sytuację polityczną, kto znów ma nam przynieść wolność? Chińczycy? Wyznawcy Allaha? Panie Hegel, proszę o odpowiedź!

1665 r. - armia królewska Jana II Kazimierza została pokonana przez rokoszan dowodzących przez Lubomirskiego. W ten sposób została zaprzepaszczona szansa na reformy Rzeczypospolitej. Miały one wzmocnić władzę wykonawcą i usprawnić decyzyjność sejmu.  W skutek przegranej doszło do marryzmu ustrojowego, a nawet do jego regresu, w XVIII wieku. Być może reformy spowodowały powstanie państwa demokratycznego z silną władzą, coś co miało miejsce w USA. Wielka szkoda, że nie istnieje żadna powieść history-ficton, która opierała się na tych przesłankach. Zaprawdę ciekawe to było.


 http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/ba/Maria_Leszczynska_Frankreich.jpg
 Fot. Maria Leszczyńska jako królowa Francji. autor Jean Louis Tocqué

1725 r. - władca Francji poślubia Marię Leszczyńską córkę pechowego władcy Rzeczypospolitej. Z punktu politycznego decyzja pozbawiona sensowności. Polski magnat zarządzający Lotaryngią, po utracie polskiej korony nie był dobrą partią dla starożytnego rodu   władców Francji. Jednak był to wielce rozsądny krok w kwestiach genetyki. Albowiem ile razy można mieszać swą krew z Habsburgami? Zresztą Polki mają jedne z najlepszych genów, co wskazuje ich wyjątkowa uroda.

1870 r. - we Francji proklamowano III Republikę. Jej ustrój był gabinetowo-parlamentarny.  Przetrwała ona do najazdu Hitlera.

1939 rok - Częstochowa, miejsce miał tzw. "krwawy poniedziałek" żołnierze Wermachtu wymordowali 300-500 mieszkańców tego miasta. W okresie, kiedy nasi zachodni sąsiedzi próbują wybielać swą historię, wszelkie zbrodnie rzucać na karby działaczy NSDAP i funkcjonariuszy SS, trzeba głosić prawdę. Jest ona dla wielu niemieckich seniorów okrutna i brutalna: zwykli żołnierze w szaroniebieskich mundurach mordowali cywili. Wszyscy Niemcy zaczynają twierdzić, że tylko kopali rowy albo byli w służbie medycznej. Zaś w nocy, kiedy nikt nie widzi, łezka im się w oku kręci na wspomnienie czasów kiedy młodzi i w mundurach świat zdobywali.

1963 - Szczecin. Polska! Polska! I jeszcze raz, wszyscy... Nasza reprezentacja pokonała drużynę Norwegii 9:0. Proszę wybaczyć, ale tutaj nie dam komentarza. Niech każdy w swym sercu i umyśle to sam zrobi.

2013 r. - Polskie media znudziły się pieprzeniem głupot, tj. podniecanie się serialem pt. wyrok Katarzyny W. Media sprowadzają się do roli programów rozrywkowych. Wydarzenia o świecie są przedstawiany w sposób wyrywkowy i podporządkowany partyjnej ideologii. Standardy w tej kwestii wyznacza brytyjska BBC. Tylko dlaczego polskie media nie chcą korzystać z dobrego wzoru?

2013 r.- Świat dyskutuje nad tym czy i kiedy zacznie się interwencja państw zachodnich w Syrii. Kolejna bezsensowna kabała Zachodu na Bliskim Wschodzie. USA i inne państwa sprowadzają się do roli strażnika wartości zachodnich, chrześcijańskich, które niekoniecznie muszą być podzielane w innych rejonach świata. To swoista polityka neokolonialna, która ma raczej opłakane skutki. Dopóki nawzajem się mordują, dopóki nie walczą z nami, tj. z Zachodem, powinni być zostawieni sami sobie. To jest brutalna prawda polityczna i historyczna.

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz